piątek, 25 października 2013

Joanna Papuzińska "Opowieść"


            Kiedy ujrzały światło dzienne, w 1984 wywołały wydawniczy skandal oraz zapoczątkowały falę protestów dorosłych czytelników. Oburzeni rodzice zarzucali tym publikacjom dla dzieci negatywny wpływ na najmłodszych czytelników, a także doszukiwali się ukrytych aluzji politycznych, a nawet seksualnych. O jakich publikacjach mowa? Otóż o  wierszowanych utworach autorstwa Joanny Papuzińskiej zawartych w książeczce „Opowieść”.

            W książeczce poza tytułową Opowieścią odnajdziemy jeszcze utwory Ja oraz Czarna jama. Każdy z nich wprowadza czytelnika w świat widziany oczami dziecka. Bohater wspomnianych wierszy jest na etapie poznawania otaczającej go rzeczywistości. Spogląda na świat z niemałym zaciekawieniem, natrafiając od czasu do czasu na jego zaskakujące elementy. Na swój własny sposób próbuje oswajać rzeczy dla niego niezrozumiałe; usiłuje wytłumaczyć sobie swoje emocje i myśli, ukoić  lęki i przełamać strach przed tym co nieznane. Zatem dziecko z poezji Papuzińskiej staje się postacią uniwersalną, bliską niemal każdemu małemu czytelnikowi i jego rodzicom. Większość maluchów oswaja świat i nowe rzeczy, próbuje się wpasować w rzeczywistość. Rozszyfrowuje siebie i przygląda się otoczeniu z wielkimi ze zdumienia oczyma.

Jednak książeczka „Opowieść” to nie tylko enigmatyczne teksty, lecz także zjawiskowe ilustracje, których autorem jest litewski grafik Stasys Eidrigevičius. Artysta zinterpretował słowa Joanny Papuzińskiej za pomocą szkiców i barw tworząc subtelne, ale wywierające ogromne wrażenie na czytelniku ilustracje. Z jednej strony pastelowe, delikatne kolory, z drugiej zaś bardzo wyrazista mimika bohaterów tworzy specyficzny klimat oscylujący między światem rzeczywistym, a światem fantazji. Z ilustracji spoglądają na czytelnika postaci zamyślone, nieco zatrwożone, które budzą ciekawość odbiorcy wprowadzając jednocześnie uczucie niepokoju. Świat namalowany przez Stasys’a Eidrigevičius’a kryje w sobie pewną tajemnice, które chowając się za dnia czekając na zapadniecie zmroku, by zakraść się do czytelnika, by poznał swoje największe lęki. 

„Opowieść” to nie kolejna bajka dla dzieci przyjaźni czy miłości, okraszona wesołymi ilustracjami. To książka wymagająca, ukazująca tę nieco smutniejsze odcienie naszej egzystencji. Dzieci już od najmłodszych lat stykają się z lękami, niepokojami czy emocjami, których musi się nauczyć.

            Publikacja Joanny Papuzińskiej oraz Stasys’a Eidrigevičius’a staje się niezapomnianą podróżą nie tylko dla najmłodszych czytelników, ale także dla dorosłych. W moim odczuciu ilustracje nieco zdominowały tekst, jednak to właśnie dzięki nim poezja autorki ma głębszy wydźwięk. I choć niektórzy rodzice mogą mieć pewne obawy czy warto zaznajomić dziecko z tą książeczką warto spróbować. Myślę, że ci rodzice, którzy znają wrażliwość swojego dziecka wyczują odpowiedni moment na wspólne oswajanie dziecięcych lęków przy pomocy „Opowieści”.

 

Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Mila za co bardzo dziękuję.

 

 
 

J. Papuzińska – Opowieść

Stron 48

Wyd. Mila


 



           



           

15 komentarzy:

  1. Nie wiem czy to dobrze, że ilustracje zdominują tekst, niemniej dwie, które tu przedstawiłaś są całkiem ciekawe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem dobrze, że ilustracje zdominowały tekst, ponieważ najmłodsi milusińscy wolą oglądać obrazki niż czytać. Dopiero nieco starszy czytelnik ma większe wymagania w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam tę przyjemność, że na studiach miałam z Panią Papuzińską ćwiczenia z literatury dziecięcej na studiach. Jej sposób przedstawiania zagadnienia przenosił nas w inny świat. I tu wstyd się przyznać, ale nie czytałam żadnej z książek Pani Papuzińskiej :( Czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadrabiaj zaległości. Ja jak najbardziej zachęcam do poznania:)

      Usuń
  4. Bawi mnie, gdy dorośli w książkach doszukują się takich negatywnych rzeczy. Zapominają, że dzieci inaczej patrzą na świat i zazwyczaj do głowy im nie przyjdą takie skojarzenia jak ich rodzicom. Chętnie kiedyś do niej zajrzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Dzieciom nawet do głowy takie skojarzenia nie przyjdą.

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tej książce. Nie mam jeszcze dzieci, ale na przyszłość dobrze o niej wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mam, ale przyznam, że sama lubię sięgnąć po baśń czy interesującą bajkę:)

      Usuń
  6. Tak mi się wydawało, że to będzie dobra książka i nawet chciałam ją wziąć do recenzji, ale mnie ubiegłaś:)
    Zauważyłam, że Mila w ogóle świetne książki wydaje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiedziłam sobie stronę Mili i zgadzam się, że pięknie wydaje książki:) Ehh, szkoda w takim razie że tylko jeden egzemplarz był. Ale trzymam kciuki, że jeszcze gdzieś ją zdobędziesz:)

      Usuń
    2. Kupię sobie,co będę skąpić;D

      Usuń
  7. historia, jak historia, ale te obrazki (!!). ostatnio dla samych ilustracji kupiłam Rusinkowe wierszyki domowe. Papuzińska też jest niczego sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ilustracje niesamowite. Rusinka jeszcze nie znam, więc czekam na recenzję;)

      Usuń